W dniu 9 marca na portalu www.WitrynaWiejska.org.pl ukazał się wywiad z Animatorem Wiosek Tematycznych – Krzysztofem Szustką, dot zakładania i funkcjonowania tematycznych wsi.

Przemysław Chrzanowski, Witryna Wiejska: Czym są wioski tematyczne?

Krzysztof Szustka, Animator Wiosek Tematycznych – To pomysł na nową wieś, będącą produktem turystycznym, skłaniającym ludzi do przyjazdu w to miejsce. Ale to również pomysł na swego rodzaju wyróżnik miejscowości, za sprawą którego mieszkańcy zaczynają ją postrzegać jako lokalizację wyjątkową, przez co angażują się w jej życie.

Czy w każdej miejscowości istnieje potencjał, by przeobrazić ją w wioskę tematyczną?

– Oczywiście, ale pod warunkiem, że znajdzie się ktoś, kto to pociągnie. Podczas warsztatów, które prowadzę, spotykam się czasem z koncepcją, by do projektu zaprosić wszystkie miejscowości z danej gminy. Bywa, że mamy za sobą wymyślenie koncepcji, mamy wyróżnik dla każdej z wsi, po czym okazuje się, że nie każda ze społeczności jest gotowa, by pójść w kierunku tworzenia oferty pobytowej i czerpania z tego korzyści. Cieszy fakt, że niektóre ze społeczności, choć nie podjęły w tym kontekście działalności zarobkowej, to wykorzystały pomysł stworzenia wioski tematycznej na ciekawe spotkania oraz imprezy na rzecz mieszkańców.

Kto powinien stać za koncepcją wioski tematycznej?

– Często jest tak, że siłą sprawczą są gminy, urzędy marszałkowskie, czy lokalne grupy działania. Ale nie wszędzie ta „odgórność” się sprawdza, ponieważ kluczową rolę odegrać muszą ci ludzie na dole, mieszkańcy konkretnych miejscowości, którym przewodzą lokalni liderzy. Bardzo często potrzebują oni jednak impulsu do działania. Często stosowaną praktyką są tu wizyty studyjne, podczas których naocznie można się przekonać jak z tą materia poradzili sobie inni. Jeżeli zetkną się oni z ludźmi, którym udało się stworzyć wioskę tematyczną, wysłuchają ich, zobaczą jak to może funkcjonować, natychmiast otwierają oczy i zaczynają działać. Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że w 2-3 przypadkach na dziesięć udaje się wypracowane pomysły od razu wprowadzić w życie. Pozostali odkładają ich realizację w czasie, wracają do koncepcji wioski tematycznej czasem po pół roku, zdarza się, że i po kilku latach. Ci, którzy ruszają od razu, najczęściej dostają od Lokalnych Grup Działania mały zastrzyk finansowy. To efekt konkursów grantowych, które ogłasza się na etapie warsztatowym. Już wówczas wiadomo, że warto się postarać zrealizować to marzenie o wiosce tematycznej. Takie pieniądze przeznacza się na imprezy integracyjne, nowe tabliczki z numerami posesji, czy tzw. „witacze”.

Wioska tematyczna to kapitał, który jest w ludziach. A to, co niematerialne, bywa ulotne…

– W żaden sposób nie da się tego porównać choćby do świetlicy wiejskiej, o której nadal marzy wiele społeczności. To murowany obiekt, który przetrwa całe dziesięciolecia. Wioska tematyczna jest przede wszystkim w głowach mieszkańców. Jeżeli coś przestanie działać, zabraknie pozytywnego bodźca, czy ludzie zajmą się tylko swoimi sprawami, to taki projekt „nie dożyje” roku. Składa się na to wiele czynników, których nikt na starcie nie bierze pod uwagę: ktoś znalazł pracę w odległym miejscu, ktoś wyjechał za granicę, komuś się zmarło, albo ktoś pokłócił się o pieniądze zarobione na grupie odwiedzającej wieś. Różnie jest. Dobra wieś tematyczna cały czas działa w permanentnym poszukiwaniu nowych wyzwań, ewoluuje, dostosowuje się do trendów w turystyce, obserwuje rynek, szuka nowych atrakcji, podsyca aktywność. W skali kraju mamy ich około 30-40, tymczasem przez proces wdrażania do projektu z sukcesem i aspiracjami na przyszłość przeszło ponad tysiąc miejscowości.

Wypalenie nie dotyczy zapewne wiosek, które zarabiają na swoim tematycznym pomyśle. W którą zatem stronę pójść, by z takiego projektu czerpać zyski?

– Jeśli mamy nazwę, wyróżnik miejscowości oraz ludzi, którzy są chętni do działania, to trzeba wymyślić koncepcję, która nakłoni turystów do odwiedzenia takiego miejsca, a w konsekwencji do pozostawienia pieniędzy. Potencjalny odbiorca naszej atrakcji musi poczuć wyjątkowość tematu, który dla niego przygotowaliśmy. Trudno tu mówić o konkretach, bo każda z dobrze funkcjonujących wiosek tematycznych ma własny patent na to, jak przyciągnąć gości i namówić ich do pozostawienia paru złotych. Jedno jest natomiast pewne – jeśli wypracujemy produkt, za który pobieramy opłaty, to stale musimy dbać o jego jakość.

A czy nie łatwiej mają tutaj mieszkańcy miejscowości położonych w atrakcyjnych lokalizacjach? Turysta zdecydowanie lepiej poczuje się w górach, nad morzem, czy jeziorem niż na pustkowiu.

– Tutaj nie ma reguły. Nie zauważyłem, by wioski tematyczne działały lepiej bliżej Bałtyku, czy też Tatr. Zdarza się, że pozbawione naturalnych atrakcji miejscowości znajdują pomysł, który przyciąga rzesze turystów. Problem leży czasem po drugiej stronie, z doświadczenia wiem, że w niektórych regionach Polski turyści łakną innej formy relaksu niż pobyt w wioskach tematycznych. Tak jest na przykład w Wielkopolsce, gdzie ciężko w tej materii komukolwiek rozwinąć skrzydła.

Skąd czerpać informacje na temat tworzenia wiosek tematycznych?

– Sugerowałbym na początek zapoznanie się z kilkoma publikacjami Wacława Idziaka, które poruszają tematykę budowania wiosek tematycznych. Literatura ta jest swoistą biblią przy ich tworzeniu. Warto byłoby zasięgnąć języka w Lokalnych Grupach Działania, które nierzadko dysponują pieniędzmi na organizację wizyt studyjnych. W podobnym zakresie funkcjonują tutaj także ośrodki doradztwa rolniczego. Urzędy marszałkowskie natomiast preferują programy odnowy wsi, które mogą być dobrą bazą do tworzenia wiosek tematycznych.

A jeśli czujemy, że działamy po omacku, nie warto byłoby skorzystać z pomocy profesjonalnych doradców, którzy pomogą znaleźć wartościową koncepcję i przeprowadzą przez cały proces tworzenia wioski?

– Istnieje taka możliwość. Wynajęcie eksperta z pewnością przyspieszy pracę nad opracowaniem wizji przyszłej wioski tematycznej. Unikamy wówczas niespodzianek, nie błądzimy w poszukiwaniu odpowiedzi na ważne pytania. Z pewnością fachowiec byłby pomocny przy kreowaniu wizerunku miejscowości i planowaniu działań podnoszących ich aktywność. Niestety, mankamentem jest tutaj to, że za usługi trzeba płacić. Czasami udaje się pozyskać środki na realizację projektów w określonym regionie kraju, wówczas eksperci pracują z przedstawicielami najbardziej rokujących wiosek w ramach projektu.

Poproszę na koniec o modelowy przykład wioski tematycznej.

– Moim oczkiem w głowie są Niedźwiedzice czyli „Wioska bociana” na Dolnym Śląsku (http://www.wioska-bociana.pl/), która trzy lata temu stała się najpiękniejszą miejscowością w województwie. Ich wyróżnikiem jest, jak sama nazwa wskazuje, bocian. Nic dziwnego, skoro w okolicy zlokalizowanych jest ponad 20 gniazd tych majestatycznych ptaków. Ludzie całkowicie oddali się modzie na wszystko co związane z bocianami, nawet kiedy zimą ich nie ma, na posesjach królują sztuczne gniazda. Mieszkańcy cieszą się, że co rusz w ich wsi goszczą młodzieżowe grupy zorganizowane, które uczestniczą w grach terenowych. Wszyscy troszczą się o porządek i atrakcyjny wizerunek miejscowości. Tutaj wypracowana koncepcja przyjęła się bardzo szybko, a lokalni liderzy wespół z mieszkańcami wzajemnie dopingują się do odkrywania Niedźwiedzic na nowo.

Cały wywiad wraz ze zdjęciami dostępny jest tu: http://witrynawiejska.org.pl/przesiebiorczosc/wioski-tematyczne/item/52518-dlaczego-warto-tworzyc-wioski-tematyczne